Dla Justyny i Zosi odwiedziny u babci Marianny zawsze były małym świętem. Co piątek czekało na nie świeże ciasto, a aura spokoju i łagodności koiła ich młode, szalone dusze. Dziadka Zygmunta, który zmarł kilka lat wcześniej, wspominały gorzej – jako tego, który lubił zaglądać do kieliszka i był źródłem babcinych utrapień.Ale co tak naprawdę wiedziały o Mariannie jej wnuczki? Czy to możliwe, aby jedna z najb[...]