Mam kłopot. Wszyscy wciąż mnie pytają, kim zostanę, gdy dorosnę. Dziadkowie, rodzice i inni krewni. A ostatnio to nawet dołączyła do powyższych Sitko, moja wychowawczyni.
– Na najbliższej godzinie wychowawczej – zapowiedziała tym swoim belferskim tonem – porozmawiamy o waszej przyszłości.
– Co? – wyrwało się jakiemuś odważnemu.
A musicie wiedzieć, że to spore ryzyko. Sitko niezbyt lubi, gdy coś się komuś[...]