Nie były to matki idealne, wolne od wad i słabości. Dla swych dzieci potrafiły być surowe i apodyktyczne, jak Marianna Kolbe, która sama o sobie mówiła: „Zawsze czułam się niezdolna stać się dobrą żoną i matką”.
Bywały kategoryczne, jak Marianna Popiełuszko: „Musiało być tak, jak powiedziałam, i koniec!”. Niekiedy nadopiekuńcze, jak Święta Monika czy Święta Sylwia – obie aż nadto troszczyły się o dorosłych [...]