Nosiłeś tego dnia sweter z czerwonej puszystej wełny. "To był piękny sweter", dodałeś, "z angory". Po bardzo bogatym Żydzie..." Na nim były dwa skórzane pasy na krzyż, a pośrodku - na piersi - latarka. "Słuchaj, jak ja wyglądałem!" mówiłeś mi, kiedy zapytałam o dzień dziewiętnasty kwietnia...
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem