W tamtej wyprawie w 1944 roku towarzyszem moim był Józef Hieronim Retinger (zwany tu dalej JHR-em) i o nim będzie w tym opowiadaniu najwięcej, o nim samym, o jego wielu ogromnych zaletach i kilku małych wadach i śmiesznostkach, a także o jego (naszych) krajowych przygodach.
Fragment prologu
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem