W krótkim okresie odwilży października 1956 r. kwestia naruszania praworządności w wymiarze sprawiedliwości w Polsce w latach 1944–1956 stała się tak głośna, że wymagała – według władz PRL – jakiegoś zgrabnego zamknięcia. Nie chodziło bynajmniej o dokonanie stosownych rozliczeń ze sprawcami zbrodni sądowych czy ze sprawcami zbrodniczych nadużyć władzy. Nie chodziło też o to, żeby usunąć z szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości osoby, które sprzeniewierzyły się niezawisłości sędziowskiej, obowiązkom prokuratorskim czy podstawowym powinnościom obrończym. Zamiarem władzy komunistycznej było podjęcie tego tematu, ale tylko wycinkowo, jak najszybsze, powierzchowne zbadanie go, a następnie zamknięcie sprawy, potraktowanie jej najpierw jako załatwionej, a krótko potem jako niebyłej i tajnej.
Z tej przyczyny jesienią 1956 r. władza komunistyczna zezwoliła na powołanie kilku komisji, które miały badać przypadki naruszenia praworządności w sądownictwie wojskowym i powszechnym, w prokuraturze powszechnej i w adwokaturze. W niniejszym tomie publikujemy materiały dotyczące tych komisji, przede wszystkim zaś ich sprawozdania.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem