Czerwcowy poranek, pusta plaża i… trup.
Kiedy Magda Garstka wraca po studiach do rodzinnej Ustki, nie spodziewa się, że czeka ją najbardziej ekscytujące lato w całym życiu. Zatrzymuje się w pensjonacie, który prowadzi jej babcia, rozpoczyna pracę w kawiarni i niedługo później… znajduje zwłoki. Kim był martwy mężczyzna? Jak zginął i czego szukał w pensjonacie Garstków? Śledztwo utknęło w martwym punkcie, a Magda, córka policjanta, wbrew ostrzeżeniom postanawia zostać detektywem. Co prawda komuś zależy, aby czym prędzej wyjechała z miasteczka, ale tym pomartwi się później. Zwłaszcza że sprawa zagadkowego trupa wydaje się powiązana z pewną rodzinną tajemnicą…
Rozrywkowy kryminał w stylu Joanny Chmielewskiej dla trzech pokoleń kobiet.
Każda rodzina trzyma trupy w szafie. W niektórych domach szafy są większe.
Od Autorki:
Droga Czytelniczko i drogi Czytelniku,
Garstki z Ustki to seria równie zmienna jak pogoda nad Bałtykiem, miasteczko nadmorskie o różnych porach roku albo pensjonat przed sezonem, w trakcie sezonu i po sezonie. Zróżnicowana, jak różne są jej bohaterki: Magda, Tamara i Maria.
Każda z nich przychodzi z własną historią i poniekąd własnym sposobem jej opowiadania, a w konsekwencji – własnym gatunkiem. Trup na plaży i inne sekrety rodzinne to historia Magdy, która ewidentnie ma ciągoty w stronę komedii kryminalnej, choć nie stroni też od poważniejszych tematów. Martwy sezon Tamary to rzecz bardziej obyczajowa, z elementami romansu i wątkiem kryminalnym. W Denacie wieczorową porą, opowieści Marii, mamy zagadkę zamkniętego pokoju, trochę mojego umiłowania do Agathy Christie i humor, który wnosi Aniela Grzebałko. Pewne rzeczy mogą się Marii przytrafić tylko z Anielą u boku.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem