W noc wigilijną Święty Mikołaj nie ma lekkiego życia. Wiadomo, dzieci jest mnóstwo, a Mikołaj tylko jeden. Pewnie ktoś powie, że wystarczy załadować na sanie worek z prezentami, krzyknąć: "Wio, Rudolfie!", i okrążyć cały świat. No tak tylko... jak ze wszystkim zdążyć, jeśli po drodze spotyka się smutne, szarozielone smoczysko, balon meteorologiczny, pstrokate marabuty, zgraję latających chichotek i zaczepną panią Kometę? A jakby tego było mało, tajemniczym mieszkańcem Mikołajowej skarpety okazuje się sam pan Pech...
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem