Czytelników wydanej w 2018 roku powieści „Krawędź otchłani” z pewnością zainteresują dalsze losy jej bohaterów. Czy Agnieszka i Thomas stworzą w końcu trwały związek? Czy plany modulatora fal grawitacyjnych uda się jeszcze odzyskać? Czy odnajdzie się zaginiony dziadek Agnieszki? Czy jesteśmy jedynymi gospodarzami naszej planety, czy też może od dawna towarzyszą nam emisariusze obcych cywilizacji? Jakie siły rządzą naprawdę naszym światem? Czy może zagrażać nam kosmiczna katastrofa? Odpowiedzi na te pytania szukajcie w nowej powieści Paula Martina „Protokół Oriona”.
Autor, rocznik 1958, już w czasach licealnych tworzył opowiadania i uczestniczył w olimpiadach z języka i literatury, w głębi ducha marząc o reżyserii filmowej. Krótko przed maturą nieoczekiwanie zmienił zainteresowania i jako kierunek studiów wybrał architekturę. Jeszcze przed dyplomem zaliczył praktykę w Stanach Zjednoczonych, zostawiając na amerykańskiej ziemi swój ślad w postaci pierwszego zrealizowanego projektu. Potem przyszły następne. Zawód architekta otworzył mu wiele drzwi i umożliwił poznanie różnych krajów i kultur. I choć nadal aktywnie uprawia ten zawód, od swojej karmy całkiem uwolnić się nie zdołał. Przez większość życia pisał i pod własnym nazwiskiem publikował felietony i artykuły, zazwyczaj na tematy powiązane z architekturą. W roku 2018 – już pod pseudonimem – opublikował swoją pierwszą powieść sensacyjną „Krawędź otchłani”. Książka zebrała ogólnie dobre recenzje ze strony czytelników. „Protokół Oriona” jest opowieścią o dalszych losach jej bohaterów i ukłonem w stronę czytelników, którzy po lekturze „Krawędzi otchłani” odczuwali niedosyt.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem