Podjęty przed laty zamysł autorski zbliża się do finału. Bieżący tom, trzeci z kolei, kończy prezentację kobiecej twórczości pisarskiej w dawnych czasach, to znaczy w starożytności i wiekach średnich z „otwarciem okna” na czasy późniejsze. Rzeczywiście, tylko o „otwarciu okna”, czy raczej — maleńkiego lufcika, może być mowa. O ile w dwóch pierwszych tomach Pióra w wątłych dłoniach , doprowadzonych mniej więcej do przełomu XIII i XIV w., można było w zasadzie ogarnąć i próbować przedstawić wszystkie wybitniejsze, a przynajmniej znane nam osiągnięcia niewieściego pióra, dla wieków XIV i XV, tym bardziej zaś w odniesieniu do następnych stuleci, byłoby to zupełnie niemożliwe, przede wszystkim ze względu na szybko narastający i różnicujący się dorobek pisarski kobiet, w wieku XVI przybierający już wręcz lawinowy charakter.
(ze Wstępu)
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem