Kiedy wydaje się, że tylko Polska musi stawiać czoła poważnym problemom, okazuje się, że nie jesteśmy wcale wyjątkiem. Gdzie okiem sięgnąć, demokracja drży w posadach. Co gorsze, ze swoimi problemami nie jest odosobniona, cały ewoluujący od II wojny światowej porządek jaki znamy – polityczny, gospodarczy, społeczny, kulturowy i prawny – kruszy się coraz bardziej. Demokracja jednak cierpi na tym najbardziej, panuje bowiem powszechne odczucie, że to właśnie ona jest wszystkiemu winna.
Co jeśli to prawda? Demokracja jest winna, nie jako idea, bo żadnej lepszej nie wymyślono, ale jako system społeczny i instytucjonalny.
Pierwsza część książki to jedenaście rozmów, pokazujących mechanizmy, które za zgodą demokratycznych rządów, na ich życzenie lub przez ich beztroskę przez swoją potęgę rozsadzają, a w niektórych przypadkach już rozsadziły liberalno-demokratyczny porządek. W drugiej części odnaleźć można siedem głosów o niektórych tylko aspektach wyłaniającego się alternatywnego porządku. W trzeciej części natomiast znaleźć można liberalno-demokratyczną reakcję na próbę zainstalowania nowego populistyczno-autorytarnego ładu.
Temu właśnie w dużej mierze ma służyć ta książka.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem