W jakim momencie Agnieszka przypieczętowała swój los?
Czy była to chwila, w której w piwiarni pani Baumkotter zapytała Hagena: Vous etes Francais, monsieur? A może odrzucając awanse Gigiego Amareno, wielkiego artysty i genialnego kucharza? Wcześniej? Wsiadając do volkswagena Gérarda? Porzucając dla niego Artura - spiskowca? Jeszcze wcześniej? W dniu pierwszej lekcji francuskiego u madame Grinicz? Los dawał jej szansę. Za każdym razem mogła powiedzieć „nie” i nie byłaby tak rozpaczliwie nieszczęśliwa. Nie powiedziała.
Jest to historia o wielkich namiętnościach, samotności i szaleństwie.
Historia, w której wciąż jeszcze obecne są upiory narodowosocjalistycznej przeszłości i powracają echem wydarzenia sprzed ćwierćwiecza, które zmieniły porządek świata.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem