Wspomnienia autorki z czasów dzieciństwa w majątku ziemskim, młodości w małym miasteczku i dorosłego życia w leśnym uroczysku, wplecione w dzieje przodków herbu Suchekomnaty i Starża. Barwna i pełna anegdot opowieść o radościach i smutkach codziennego życia, o niepospolitych ludziach, smaku niegdysiejszej codzienności, celebrowanych uroczystościach i obyczajach.
Ja, Maria Elżbieta Szwed z domu Stępkowska, nosząca po mieczu herb Suchekomnaty, po kądzieli Starża, opisuję sagę na¬szej rodziny, opierając się wiernie na dokumentach i zasły¬szanych opowiadaniach mojej babki, Urszuli Sulimierskiej, rodzi¬ców: Michała Wacława i Walerii Stępkowskich, a także na opo¬wieściach ciotek.
Ponieważ noc jest dla mnie zawsze dobrym doradcą, zaczy¬nam w imię Boże opowiadanie l stycznia 1989 roku o północy, w siedemdziesiątym trzecim roku życia, i zostawiam dzieciom i wnuczętom dla pamięci.
Marzyłam o dotarciu do korzeni mojego rodu, do ustalenia fak¬tów, cofnięciu się mocno w czasie, aby głębiej przeżyć losy osób mi bliskich, znanych i nieznanych, które tworzyły również mo¬ją historię. (…)”
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem