Książka, którą trzymają Państwo w ręku, wpisuje się w żywy obecnie nurt sentymentalnych powrotów do „kraju lat dziecinnych”, powrotów stanowiących naturalną reakcję na coraz szybsze tempo współczesnego życia i procesy globalizacji. Maliszewo Doroty Kosteckiej pokazuje, że niezbywalnym elementem unifikującego się świata są jednak w dalszym ciągu konkretne miejsca, mieszkający tam ludzie i ich historia, zapadające w pamięć opowieści, których nie brak na kartach książki. Na przykład ta o chłopcu, który chcąc zadać szyku, smarował nogi do kolan czarną pastą i udawał, że nosi oficerki, albo o zazdrości dziedzica na widok automobilu, którym przyjeżdżał narzeczony jego pokojówki.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem