Kot to czysta poezja - któż temu zaprzeczy? Kto kocha koty, ten uczy się dużo trudniejszej miłości do ludzi. A kochać koty i umieć o tym pięknie opowiadać to dopiero jest sztuka. A jeszcze opowiadać w języku poezji, przy tym z wyrafinowanym humorem - to największe mistrzostwo. Jest pośród nas taki mistrz, Franciszek J. Klimiek, krakowski literat, satyryk i poeta, auto kilkuset znakomitych wierszy, które podyktowały mu podobnie jak on rozkochane w kotach - Muzy.
Raz lirycznie, innym razem tryskające humorem, niekiedy nawet spoglądające z wyżyn filozofii tworzą w sumie swej niepowtarzalną ucztę literacką. Utwory poety zwracają naszą uwagę nie tylko na urodę kotów, ale też budzą sympatię dla tych niezwykle nam przychylnych stworzeń. W 2003 roku czytelnicy magazynu "Kocie sprawy" uhonorowali Franciszka Klimka tytułem "Zwierzolub Roku", zaś czytelnicy magazynu "Kot" nadali w roku 2006 poecie tytuł "Kociarza Roku".
Najnowszy tomik wierszy "Koty są dobre na wszystko" zawierający 93 utwory poetyckie, w tym jedyne w światowej poezji "kocie limeryki" (podziwiane przez samą Wisławę Szymborską) jest również pięknym albumem grafik i obrazów o kociej tematyce autorstwa białoruskiej malarki młodego pokolenia po petersburskich szkołach artystycznych - Oksany Gatalskyej. Prace jej zdają się podkreślać klasyczne piękno wierszy polskiego poety.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem