Tytuł książki nie jest wyłącznie zgrabną metaforą. Jest to przede wszystkim autentyczna historia napisana przez człowieka pozbawionego możliwości używania rąk i nóg, który postanowił opisać, co go spotkało w życiu. Rafał Waliszewski w 1998 roku w wyniku wypadku motocyklowego doznał trwałego urazu kręgosłupa. Kolejne lata upłynęły mu pod znakiem leczenia i żmudnej rehabilitacji w wielu szpitalach i sanatoriach, zmaganiach z własnymi ograniczeniami wynikającymi z niepełnosprawności. Jednak Rafał nie poddał się. Mimo że nie ominęły go kryzysy i przykre doświadczenia, postanowił napisać książkę o swoim życiu, aby wesprzeć innych niepełnosprawnych w codziennej walce o lepsze życie.
Rafał nie załamał się, nie poprzestał na użalaniu się nad sobą i biernym oczekiwaniu na pomoc. Filmuje, gdy ćwiczy i rehabilituje się (często na samodzielnie zaadaptowanych do tego przyrządach). Pokazuje, jak wyglądają ośrodki rehabilitacyjne i sanatoria, inspirując innych niepełnosprawnych do działania i troski o własne zdrowie.
Książka jest wspaniałym przykładem na to, że mimo przeciwności losu można w życiu odnaleźć coś cennego, choćby ludzkie serce, i dlatego warto pomagać innym.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem