Biomorfizm w sztuce, choć mówi się o nim od niemal wieku, nie stał się jak dotąd kategorią opisową historii sztuki, nie znalazł się wśród narzędzi wyjaśniających zjawiska lub procesy artystyczne, trudno więc wskazać jego szerszą rolę w powiązaniu z systemem wartości estetycznych. Nie umieścił się w ramach jakiejkolwiek politozy. Nie chcę powiedzieć, że nie pojawił się nigdy w kontekście tych problemów, niemniej jednak pozostawał zawsze na ich marginesie. Pragnę skomplikować tę sytuację, a tym samym odsłonić potencjał krytyczny biomorfizmu, który wynika z jego marginalnej pozycji jako „obcego” wtrętu na gruncie humanistyki oraz jako Innego, zagrażającego dyscyplinarnej czystości historii sztuki. [ze Wstępu]
Książka Andrzeja Turowskiego opisuje fascynację artystów XX wieku formami biologicznymi, a także związek między ruchami awangardowymi a rozwojem nauk przyrodnicznych, od ekspresjonizmu i formalizmu, poprzez surrealizm, po ostatnie rzeźby Aliny Szapocznikow. To naukowe studium, osadzone w szerokim kontekście antropologicznym i kulturowym, miejscami zmienia się jednak w osobisty esej o nieograniczonej płodności materii.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem