Dziewięć lat w więzieniu, a jedyne o czym myślisz każdego dnia, to to, w jaki sposób zamordować żonę. W momencie, gdy opuszczasz zakład karny na świat spada katastrofa dziejów i tracisz świadomość. Kiedy ją odzyskujesz, znajdujesz się pośród zgliszczy i trucheł. Krew znajduje się na rękach, odzieży i na wszystkim, co Cię otacza.
Co się stało? Dlaczego jedynym pragnieniem jest żądza mordu?
Dlaczego kolejnym dylematem w głowie jest pytanie, kogo zabić następnego?
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem