Wyspa dusz

Johanna Holmstrom

Wyspa dusz

6.6

(154 ocen) wspólnie z

Zintegrowana
Liczba stron: 444
Wydawnictwo: Sonia Draga

38,00 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką

38,00 zł - cena detaliczna

Chciałbyś, aby ta książka była dostępna w sprzedaży? Wpisz swój e-mail, powiadomimy Cię, jeśli będzie znów dostępna.

Powiadom mnie Powiadom mnie

 

Pewnej jesiennej nocy w 1891 roku Kristina Andersson topi dwoje swoich śpiących dzieci w rzece Aurze. Potem wiosłuje w stronę domu.
Kristina zostaje wysłana na Sjalö, wyspę w archipelagu Turku, którą rzadko kto opuszcza. Czterdzieści lat później trafia tam siedemnastoletnia Elli Curtén. Dziewczyna z mieszczańskiej rodziny marzy o życiu, które składa się z czegoś więcej niż skrojona na miarę egzystencja w rodzinnym domu. Zostaje wciągnięta w szaloną karuzelę przestępstw i nieposłuszeństw, a następnie wysłana do szpitala psychiatrycznego, w którym czas stanął w miejscu.
Pielęgniarka Sigrid Friman będzie łączniczką między Kristiną a Elli, tym, co stare i nowe – w okresie, gdy nad Europę nadciąga potworna wojna.
Powieść Johanny Holmström jest oparta na prawdziwych zdarzeniach. To historia o tym, jak szaleństwo definiowano ze względu na płeć i czas, o macierzyństwie, archeologii milczenia i o szpitalu psychiatrycznym – miejscu, które jest jednocześnie więzieniem i azylem.

Polecane tytuły

Materiały o książce

Recenzje

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Jak już wiecie, nie jest tajemnicą, że kocham kryminały. Jednak jakikolwiek wątek medyczny jest przeze mnie pożądany równie mocno. Szpital psychiatryczny i wszelkie problemy emocjonalne zaciekawiły mnie już jakiś czas temu. Szczególnie w dawnych czasach. A Johanna przenosi nas wstecz. W lata 1890 - 1940, kiedy to leczenie sprowadzało się tak naprawdę do otumaniania, kąpieli czy po prostu odosabniania ludzi chorych od zdrowych.

Jest rok 1891, kiedy Kristina Andersson topi dwójkę swoich dzieci. Mimo tego, co zrobiła, unika więzienia. Niestety trafia do szpitala psychiatrycznego. Pobyt miał być krótki, ale okazało się inaczej. Wyspa, na której stał szpital była równie rzadko opuszczana co odwiedzana. Kobiecie udaje się po polepszeniu stanu zdrowia pracować poza przybytkiem u rodziny pastora. Jednak nie trwa to długo, a po utracie pracy znów jest gorzej.

40 lat później do tego samego szpitala trafia Ellinor Curten siedemnastoletnia dziewczyna z rozpoznaniem psychopatii, nimfomanii oraz mitomanii. Nastolatkę przeniesiono z więzienia. W szpitalu miała spędzić niewiele czasu, gdyż rodzice robili wszystko by ją stamtąd wyciągnąć. Oprócz samej Elli chyba nikt w to nie wierzył, gdyż lądując tam, chyba każdy świadomy był biletu w jedną stronę. Tylko nielicznym udawało się powrócić do rzeczywistości i świata zewnętrznego i to tylko jeśli rodzina zgadzała się, przejąc opiekę nad chorym. Ellinor jednak wierzyła i robiła wszystko by wydostać się z przytułku. Najważniejsze jednak było to, iż była świadoma tego, że nie jest jak inne przebywające tam kobiety. Owszem miała wahania nastroju, miewała problemy z zapanowaniem nad wybuchami złości, ale kontaktowała, rozumiała, potrafiła pracować.

Kristina lata temu marzyła o dobrym życiu u boku ukochanego, o akceptacji rodziny. Znalazła się w szpitalu psychiatrycznym.
Elli marzyła o lepszym życiu i uciekła z chłopakiem, który wciągnął ją w świat przestępstw. Ona również została zesłana na wyspę do szpitala.
Obiema kobietami opiekuję się Sigrid Friman. Młoda pielęgniarka, której narzeczony został w Finlandii, by kończyć studia, a potem brać udział w wojnie. To ona jest pewnego rodzaju łącznikiem między pensjonariuszkami.

Johanna w niesamowity sposób ukazała nam obraz depresji. Opis wewnętrzny i niezwykle osobisty, który prawdopodobnie niejednego z nas zaskoczy. Kiedy tak czytam kolejną książkę o czasach początków medycyny, to ogromnie cieszę się, że żyję tu i teraz. Metody stosowane w ówczesnym okresie były mocno kontrowersyjne i zdecydowana ich część nie przynosiła żadnych efektów chyba, że uboczne i doprowadzające pacjentów na skraj szaleństwa, a nawet do śmierci. Johanna nie posunęła się aż tak daleko, ale obraz jaki nam pokazała jest niesamowicie realistyczny i mroczny. Wręcz duszny. Obraz kobiet odciętych od świata, dożywotnio skazanych na własne szalone towarzystwo oraz otoczone wizjami swoich chorych umysłów. Dawno nie czytałam tak dobrej i zapadającej w głowę książki.

rozwiń tekst...

Dodaj własną recenzję.

Dodaj recenzję

Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst poprzez formularz.



Komentarze czytelników

Pozostaw komentarz...

Komentarze nie są potwierdzone zakupem