Retro

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

„Pójdę twoim śladem"
Książce nadano miano „kryminału retro" gdyż akcja książki rozgrywa się dokładnie 100 lat temu w Poznaniu. Nadaje to książce super klimatu i przyznaję, że jeszcze nie miałam okazji czytać kryminału, którego akcja rozgrywa się w czasie tuż po l wojnie światowej. I może właśnie dlatego tak świetnie mi się tę książkę czytało. Jest to kolejna, już czwarta część przygód porucznika Antoniego Fischera, tym razem porucznik musi rozwikłać zagadkę morderstwa mężczyzny. Zamordowanym człowiekiem jest stróż pracujący w poznańskim uniwersytecie. Miejscowy lekarz, oraz wszystkie dowody wskakują na to, iż było to samobójstwo. Jednak porucznik Antonii, jako młody i ambitny policjant nie dał się zwieść pozorom i postanowił rozwikłać, tę jakże zawiłą zagadkę. Jest to moje pierwsze spotkanie za równo z porucznikiem Antonim, jak i z autorem książki Ryszardem Ćwirlejem i zastanawiam się jakim cudem nie słyszałam o istnieniu trzech poprzednich tomów i nie miałam okazji ich przeczytać, ale koniecznie muszę to nadrobić. Ten rok rozpoczął się naprawdę świetnie! Jest to już kolejna pozycja, która skradła moje serce a to dopiero końcówka stycznia, aż strach pomyśleć ile perełek zaserwują nam wydawnictwa do końca roku.
Ryszard Ćwirlej znakomicie odwzorował klimat poznania z tamtych lat i naprawdę można czuć się tak, jakby spacerowało się ulicami poznania wraz z jej bohaterami. Jedyne co mi przeszkadzało w tej książce to to, że autor używa wielkopolskiej gwary, której niestety nie rozumiałam, ale na szczęście mamy wujka Google, który jest zawsze pomocny.
Myśle, że warto porzucić serial i telewizje na te dwa-trzy wieczory, aby sięgnąć po tę pozycję.
@gusiolec rozwiń tekst...