Pochłania niczym ruchome piaski w filmach

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Szesnastoletnia Amani pragnie uciec z Dustwalk, gdzie niewiele znaczy i nie ma nic do powiedzenia, bo urodziła się dziewczyną. Jej marzeniem jest Izman, miasto, które zna z opowieści swojej matki. Jest pewna, że tam ułoży sobie korzystniejsze życie niż u wuja i ciotki. Aby zdobyć pieniądze na podróż udaje się do Deadshot na zawody strzelecki. Jest przekonana, że dzięki swoim zdolnościom wygra turniej. Niestety sprawy się komplikują i wspólnie z poznanym tam Obcokrajowcem ucieka z miejsca zdarzenia. Amani nie sądzi, iż jeszcze kiedykolwiek spotka tajemniczego chłopaka, dopóki nie przychodzi on do sklepu, w którym pracuje, by ukryć się przed szukającymi go żołnierzami. Dziewczyna pragnie zbiec razem z nim, ale Jin się na to nie godzi. W trakcie ich spotkania zaczynają bić dzwony, nie przypominające brzmieniem tych nawołujących do modlitwy. Dźwięk, którego Amani nie słyszała od dawna. Oznacza bowiem, że w mieście pojawiły się Pierwsze Stworzenia i zaczęło się polowanie. Dziewczynie udaje się schwytać buraqi, magiczną istotę z piasku, jednak niewiele z tego ma, ponieważ pieniądze i tak otrzyma jej wuj. Zrezygnowaną dziewczynę zatrzymują żołnierze i wówczas przybywa chłopak ze wschodu, by ją uratować. Od tego wydarzenia zaczyna się pełna emocji ucieczka przez pustynne piaski, podczas której wszystko jest możliwe. Po przeczytaniu tej książki nigdy bym nie powiedziała, że to pierwsza powieść autorki. Jest to rewelacyjna, nieprzewidywalna historia napisana w świetnym stylu. Pustynia i dżiny ostatnio zaczęły się pojawiać w literaturze coraz częściej. Alwyn Hamilton stworzyła z tego niezwykłą opowieść w magicznym klimacie. Wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat w taki sposób, że człowiek zdąża się z nim zaznajomić i go zrozumieć. Nie wrzuca postaci ot tak, tłumaczy czym są, jak wyglądają, co jest naprawdę wielkim plusem. Akcja toczy się w takim tempie, że trudno odłożyć książkę, bo zakończenie jednego rozdziału zmusza do przeczytania kolejnego. Główna bohaterka Amani wychowała się na pustyni. Marzy o tym, by wyrwać się z miejscowości, w której mieszka i wieść inne lepsze życie. Nie przebiera w słowach i zdarza jej się coś powiedzieć, zanim pomyśli. Jest nieustraszona, ale bez przesady i dąży do celu mimo przeciwności. Ciężko nie darzyć ją sympatią, bo jest naprawdę intrygującą postacią. Chociażby jej niewyparzony język, czy zachowanie sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Podobnie było z Jinem, który od razu przypadł mi do gustu i go pokochałam. Na początku powieści jest bardzo tajemniczy, potem zagadkowość trochę się ulatnia, jednak nadal gdzieś się tli. Buntowniczka z pustyni to pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce. Pochłania niczym ruchome piaski w filmach i ma przepiękną okładkę, w której się zakochałam. Z całego serca polecam! Recenzja również na blogu: https://ksiazkidusza.blogspot.com/2017/08/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html rozwiń tekst...