chaos

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

"Chaos" to druga część serii Święci grzesznicy, i jeśli przeczytaliście "Intrygę" to zapewniam Was, że chcecie przeczytać i ten tom.
L.J. Shen po raz kolejny mocno mnie zaskakuje. Kiedy to w "Intrydze" mieliśmy specyficzny związek, tak w tej książce następuje istna mieszanka. W tej historii poznajemy losy Rosie i Deana, ona to siostra Emily z poprzedniej części a on to najlepszy przyjaciel Brutala. Co łączy tę czwórkę? Miłość, którą początkowo obdarzyli nie tę kobietę, którą rzeczywiście kochali. Bardzo zaskoczyło mnie w tej części to, że autorka swoje epizody oparła na Biblii i dopiero teraz zrozumiałam dokładnie dlaczego seria nazwana została Święci grzesznicy. Jak zapewne pamiętacie to Rosie jest chora na mukowiscydozę, z każdym dniem jest wdzięczna losowi za to, że żyje i codziennie pyta siebie co sprawia, że czuje się żywa. To wszystko daje mocno do myślenia nad swoją własną ścieżką życia. Postać Deana nie różni się niczym od innych pewnych siebie i zarozumiałych bohaterów książek, jednak ma on coś, czego żaden inny nie posiada. Ma straszną historię, którą sam pozna dopiero w kulminacyjnym punkcie historii, a czytelnik ma okazję towarzyszyć Deanowi w bardzo trudnych chwilach jego życia. Autorka w genialny sposób zagrała czytelnikowi na nosie. Serio! Już dawno nie poczułam się tak mocno wkręcona, ale nie mogę Wam zdradzić szczegółów. Historia łapie za serce i sprawia, że można docenić to co się posiada. Zmusza nas również do refleksji nad własnym zdrowiem, w pewnym momencie miałam ochotę krzyczeć do autorki z prośbą, aby tylko książka miała inne zakończenie, bo to nie może mieć takiego końca. "Chaos" zdecydowanie wprowadzi chaos w Twoje myśli, życie i postrzeganie świata. Gwarantuje!
Jeśli jeszcze się zastanawiasz czy sięgnąć po tę książkę to stanowczo namawiam, żebyś poznał tę historię. Jest zdecydowanie lepsza niż "Intryga" i ma całkowicie inną akcję, która wciąga z każdą stroną. rozwiń tekst...