recenzja

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Złamane dusze to hybryda gatunków. Mocno wyeksponowany wątek dziennikarstwa śledczego, poprzeplatany jest elementami horroru, thrillera i powieści obyczajowej. Mamy tutaj do czynienia z dwiema liniami czasowymi; teraźniejszość oraz przeszłość. Fabuła jest bardzo ciekawa, autorka logicznie połączyła wątki i co najważniejsze, pomimo dość leniwego tempa powieści, nie sposób się nudzić. Bardzo się cieszę, że autorka nie uraczyła nas tanimi chwytami. Myślę tutaj o nagromadzeniu bezsensownych twistów fabularnych, które na ogół tworzą z książek kiepskie czytadła. Jest w tekście jeden dość mocny twist, ale podany w logiczny i nienachalny sposób. Jest to moim zdaniem bardzo wartościowa pozycja. Traktuje ona przede wszystkim o przyjaźni, trudnym dzieciństwie, próbie ucieczki przed historią oraz o zmaganiu się ze stratą bliskiej osoby. Wątek grozy również napisany jest bardzo dobrze. Krew nie leje się strumieniami (dzięki Bogu), ale za to wywołuje odczucie niepokoju. A czego moim zdaniem zabrakło ? Brakowało mi jakiejś dłuższej retrospekcji o Mary Hand. Historia miała o wiele większy potencjał i można było z tego skorzystać. Bardzo interesująca książka, naprawdę warto się zainteresować. rozwiń tekst...