Trylogia Mounta

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

To moje pierwsze spotkanie z autorką Meghan March i jej bohaterami. Mount miał być brutalnym, bezwzględnym władcą, a ona odważną kobietą z niesamowitym temperamentem. W zderzeniu obu tych światów miały lecieć iskry, a jak było w rzeczywistości?
Obecnie na rynku wydawniczym mamy do wyboru wiele książek. Romanse, erotyki, powieści obyczajowe, kryminały, thrillery, sensacje. Czego tylko dusza zapragnie, dlatego też od książki "Król bez skrupułów" oczekiwałam sporo, szczególnie po zapoznaniu się z takim dobrym opisem. A co w niej mamy? Keira to kobieta po przejściach, straciła męża w podejrzanym wypadku, jednak jego brak nie jest dla niej zbyt wielką tragedią. Wiedziała o jego zdradach i podejrzanych interesach, dlatego też chciała wziąć z nim rozwód. Jego śmierć uwolniła ją od mężczyzny, ale nie od jego długów. Destylarnia, którą prowadzi znajduje się w najtrudniejszej sytuacji od lat, a dług, który jej były mąż zaciągnął jest nie do spłacenia, w dodatku zaciągnięty u jednego z najgroźniejszych, najbrutalniejszych i bezwzględnych samozwańczych władców miasta. Lachlan Mount nie zapomniał o straconych pieniądzach i teraz Keira będzie musiała go spłacić w najmniej oczekiwany sposób. Po lekturze mam mieszane uczucia, bo z jednej strony konkretna, dynamiczna i wartka akcja, która wprawia czytelnika w niesamowity nastrój oczekiwania na więcej, a z drugiej strony mamy bohaterów bez charakteru i wyrazu, bo ich opisy, relację są praktycznie pominięte. Akcja okrojona tylko do "momentów" i dostajemy krótkie wstawki fabularne aby lepiej zrozumieć kontekst zdarzeń i tyle. Dwieście stron leci niewiadomo kiedy. Znajduje w tej powieści dużo podobieństw do serii Konsekwencje Aleathy Romig i "Sexy Bastard.Cash". Podobne motywy w obu książkach, sprawiają, że czytałam z ciekawością, jak tym razem książka mnie zaskoczy, bo nie ukrywam widziałam w niej duży potencjał. Najbardziej brakowało mi tutaj tego opisywanego brutalnego króla i władcy. Bo Lachlan sam w sobie momentami był bardziej śmieszny niż groźny, a jego postać była kluczowa w tej książce. Poza tym, książka nie jest zła. Do poczytania przed snem, rozbudza wyobraźnię i przyprawia o rumieńce na twarzy. Klimat jest, styl autorki dobrze się czyta, więc książkę dosłownie się pochłania. Sądzę, że po kilku tajemniczych wydarzeniach, które były wspomniane w tym tomie, to akcja rozkręci się dopiero w części drugiej. Mam taką cichą nadzieję, że następny tom zmiażdży mnie jako czytelnika i zmienię moje zdanie o tej serii, bo teraz jedynie co mnie kusi to czysta ciekawość wynikająca z intrygującego zakończenia tej powieści.
Nie jest to zła książka, myślę, że dla fanów gatunku będzie to przyjemność, ale dla tych, którzy oczekują czegoś więcej, lubią mieć rozbudowany świat i dobrze poznać się z bohaterami to jednak nie jest dobry czytelniczy wybór. Jeśli lubisz przygody, sprawdź sam!
Recenzent: Katarzyna Kat
‹ zwiń tekst