Jak wygląda życie świadka koronnego?

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Jarosław Sokołowski wystąpił w kilku programach poświęconych przestępczości (oczywiście jego twarz była zasłonięta) oraz został współautorem książek o mafii pruszkowskiej, które napisał wraz z dziennikarzem i pisarzem kryminałów, Arturem Górskim. Obecnie w serii znajdują się następujące książki: „Masa o bossach polskiej mafii”, „Masa i kilerach polskiej mafii”, „Masa o kobietach polskiej mafii”, „Masa o pieniądzach polskiej mafii”, „Masa o porachunkach polskiej mafii”, „Masa o żołnierzach polskiej mafii”. Najnowsza książka Jarosława Sokołowskiego i Artura Górskiego nosi tytuł „Masa o życiu świadka koronnego” i to o niej chciałabym napisać kilka słów.

Na samym początku książki Artur Górski oraz Jarosław Sokołowski skupiają się na odpierania zarzutów, które stawiają im różni dziennikarze czy publicyści. Chodzi głównie o sprzedawanie przez „Masę” jego historii, stawianie się w pozytywnym świetle czy oskarżanie innych ludzi o powiązania z gangsterami, czerpanie profitów z życia celebryty, obrażanie innych osób (głośna sprawą z Andrzejem Gołotą). Artur Górski natomiast oskarżany jest o to, że bezrefleksyjnie przyjmuje wszystko, co Masa mu powie. Dziennikarz nie weryfikuje informacji i nielegalnie przekazuje współautorowi część dochodów ze sprzedaży książek. Cała pierwsza część książki dotyczy linii obrony obu autorów.

W dalszej kolejności, pojawia się powtórka z poprzednich książek i to, jak Jarosław Sokołowski został świadkiem koronnym i dzięki niemu udało się policji złapać gangsterów z Pruszkowa. Ciekawiej robi się wraz z kolejnymi stronami, kiedy to Jarosław Sokołowski zaczyna mówić o spotkaniach z innymi gangsterami, po tym, jak otrzymał status świadka koronnego. Podobno spotkał się ze Sławomirem S. „Krakowiakiem” czy z Krzyśkiem K. „Nastkiem”. „Masa” miał również kilkukrotnie uciec przed swoimi ochroniarzami na imprezę z kolegami z dawnego życia przestępczego.

Później pojawiają się fragmenty, z których czytelnik może dowiedzieć się, jak wygląda obecne życie „Masy”, jego rodziny i relacje z pracownika Zarządu Ochrony Świadka Koronnego. Również czytelnik dowie się jak przebiega weryfikacja osoby, która chciałaby się spotkać ze świadkiem koronnym. Jakiego rodzaju procedury powinny być zachowane. „Masa” mówi również o policjantach. Przede wszystkim skupia się na postaci Jana Fabiańczyka, jednego ze sławniejszych policjantów, którzy zajmowali się różnego rodzaju poważnymi sprawami kryminalnymi.

Książka nosi tytuł „Masa o życiu świadka koronnego”, jednak samego „życia świadka koronnego” jest tam niewiele. Najpierw mamy wstęp, w którym autorzy odpowiadają na różne zarzuty, co moim zdaniem jest zbędne, albo mogłoby zostać zamienione na artykuł-odpowiedź opublikowany w jakiejś gazecie. Dalej mamy nieco informacji o instytucji świadka koronnego, ale i tak, poprzeplatane jest to komentarzami dotyczącymi życia gangstera czy innymi, podobnymi. Na końcu natomiast znajduje się „gangsterska galeria według Masy”. W tym dodatku pojawiają się krótkie biografie polskich mafiosów. Dlaczego? Po co? Nie wiadomo.

Podsumowując. „Masa o życiu świadka koronnego” Artura Górskiego i Jarosława Sokołowskiego to następna książka w serii, która pokazuje, że autorom brakuje już pomysłów. Książka liczy zaledwie dwieście sześćdziesiąt stron i tylko niewiele z nich zajmuje opis życia świadka koronnego. Cała reszta to powtórka z poprzednich książek albo kompletnie niepotrzebny przegląd polskich członków mafii.  Jest to kolejny „odgrzewany kotlet”. Nie wiem dlaczego książki z serii „Masa o…” dalej się sprzedają. Praktycznie wszystkie są takie same, a wszelkie nowe informacje można policzyć na placach jednej dłoni.  

Osoby, które chciałby się dowiedzieć czegoś o sprawie gangsterów z Pruszkowa, mogą sięgnąć po pierwszą książkę Artura Górskiego i Jarosława Sokołowskiego. W niej znajdą wszystkie informacje, które pokazują perspektywę „Masy”. Po inne części serii sięgać nie warto. „Masa o życiu świadka koronnego” może się spodobać tylko fanom tej serii, którym trudno rozstać się ze sprawą pruszkowskiej mafii.      

   

 


Recenzent: Marcelina Jabłońska
‹ zwiń tekst