Pokonać swoje ograniczenia

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

To, że autorek książki jest Piotr Chmieliński nie jest przypadkowe. Piotr Chmieliński był uczestnikiem lub organizatorem wielu wypraw kajakowych o charakterze badawczo-wyczynowym. Znany jest z wielu niezwykłych podróży, ale na pierwszym miejscu plasuje się przepłynięcie kajakiem Amazonki i odkrycie jej źródła (co znalazło się w Księdze Rekordów Guinnessa). Jego dokonanie pojawiło się na łapach miesięcznika „National Geographic” oraz w książce dziennikarza Joego Kane’a. Było to ważne wydarzenie w środowisku badaczy tamtego rejonu świata.

Bracia Dawid Anders i Hubert Kisiński dokonali podobnego wyczynu, choć nie dokonali przy tym żadnego, spektakularnego odkrycia. „Rowerem po Amazonce. Bracia Dawid Anders i Hubert Kisiński w podróży przez największą rzekę świata” to zapis ich przygotowań, trudności, niebezpieczeństw czy po prostu, opis niezwykłych krajobrazów, fauny i flory które mogli podziwiać podczas wyprawy po Amazonce.

Amazonka rozpoczyna swoją podróż w jeziorze Ticlla Cocha. Dawid Anders i Hubert Kisiński przedostali się przez peruwiańskie Andy, aby dotrzeć do jeziora. A potem skoczyć do wody. „Rowery”, którymi bracia chcieli „przejechać” Amazonkę zostały specjalnie przygotowane do tej czynności.

„Rower amazoński” to rowerowa rama, która została umieszczona na dwóch płozach wykonanych z materiału, z którego normalnie produkuje się pontony. Zanim cała konstrukcja osiągnęła pożądany kształt, bracia wiele eksperymentowali, zwłaszcza z płozami, które musiały być idealne, inaczej ich przygoda mogłaby się szybko zakończyć. Innym problemem był sam napęd roweru i sterowanie nim. Wiadomo, że musiał być dostoswany do zmiennego nurtu rzeki czy innych, niespodziewanych wydarzeń. Nie było to łatwe zadanie, ale się udało.

W podróży towarzyszył Polakom również przewodnik, Felipe Suarezem Ruizem, który poza pomocą w określeniu miejsca pobytu, pełnił również rolę mediatora pomiędzy podróżnikami, a lokalną społecznością, która nie zawsze była przyjaźnie nastawiona do braci. Nie wszyscy ludzie, których podróżnicy spotkali podczas wyprawy byli zwykłymi mieszkańcami lokalnych wiosek. Wśród nich byli również przestępcy. Część terenu, przez który podróżowali Polacy znajdowała się pod autonomiczną władzą plemienia Ashaninka. Osoby nie będące członkami tego plemienia nie były mile widziane, jeśli nie miały odpowiednich rekomendacji i zezwoleń albo towarzystwa jednego z członków plemienia. Dlatego właśnie towarzystwo Felipe Suarezem Ruizem było dla podróżników tak ważne.

Cała podróż nie składała się tylko z „jazdy” po wodzie, ale również przeprawy pomiędzy różnymi, kluczowymi punktami, wioskami, szczytami. Podróż przez Andy to około dwa tysiące kilometrów. Głównym problemem podczas podróży przez kolejne szczyty była nienaturalna dla człowieka wysokość i wiążące się z nim rozrzedzone powietrze oraz niskie temperatury. Samo wznoszenie się i później schodzenie również nie było zbyt dobre dla podróżników. Częste zmiany wysokości wiązały się z problemami żołądkowymi. Górska przeprawa również miała negatywny wpływ na ich główny środek transportu, czyli rowery. Kamieniste podłoże sprzyjało przetarciom opon. Jednak na to Polacy byli przygotowani.

Na kolejnych stronach książki czytelnik może dowiedziecie o tym, jak wyglądała sama podróż, ale i o problemach ze sprzętem czy, co dla mnie było wyjątkowo ciekawe, o mieszkańcach danego rejonu. Zwłaszcza zainteresował mnie opis rejonu kontrolowanego przez plemię Ashaninka.     

Książka „Rowerem po Amazonce. Bracia Dawid Anders i Hubert Kisiński w podróży przez największą rzekę świata”, napisana przez Piotra Chmielińskiego to fascynująca pozycja podróżnicza. Sądzę, że wielu czytelników, którzy interesują się tego typu wyprawami będzie zainteresowanych książką. Jest to jedna z ciekawszych pozycji podróżniczych, z którymi miała ostatnio przyjemność się spotkać.

 


Recenzent: Joanna Słonka
‹ zwiń tekst