Czereśnie muszą rosnąć w parach

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Magdalena Witkiewicz to polska pisarka, która zasłynęła tworzeniem powieści obyczajowych oraz miłosnych. Pisarka ma na swoim koncie wiele różnych historii, choć wszystkie one skupiają głównie na relacjach damsko-męskich. Wszystkie książki odznaczają się pozytywnym przekazem, dużą dawką humoru i stereotypów związanych z mężczyznami i kobietami. Książki Magdaleny Witkiewicz można zaklasyfikować jako książki z kategorii literatury kobieciej. Proste, lekkie historie, które skierowane są tylko i wyłącznie do kobiet.

Do najpopularniejszych książek autorstwa Magdaleny Witkiewicz należą dzieła takie, jak „Milczek”, „Moralność pani Piontek”, „Opowieść niewiernej”, „Pensjonat marzeń” czy „Pierwsza na liście”. Poza tym pisarka stworzyła również kilkanaście opowiadań, które znalazły się w zbiorach, w których swoje dzieła publikowali również inni pisarze.

„Czereśnie zawsze muszą być dwie” to tytuł najnowszej powieści Magdaleny Witkiewicz. Historia opowiada o pewnej kobiecie, Zosi Krasnopolskiej. Główna bohaterka zaprzyjaźnia się z pewną starszą panią, imieniem Stefania. Owa kobieta przed śmiercią zapisuje swój dom głównej bohaterce. I tak Zosia staje się właścicielką zniszczonej, ogryzionej przez korniki, starej willi w Rudzie Pabianickiej. Dom okazuje się otoczony zaniedbanym, ale pięknym sadem. W samej rezydencji bohaterka odnajduje wiele pamiątek, rzeczy, które zaczynają opowiadać historię o życiu dawnych lokatorów.

Fabuła została rozbita na dwie linie czasowe. Czytelnik poznaje kolejne losy głównej bohaterki, która próbuje poradzić sobie z domem oraz czytelnik ma okazje dowiedzieć się więcej o dawnych lokatorach starej willi. Jednocześnie oba wątki są ze sobą mocno splecione. Oczywiście „Czereśnie zawsze muszą być dwie” to przede wszystkim książka romantyczna. Na scenie pojawia się pewien mężczyzna, który zainteresuje główną bohaterkę. 

Najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz liczy czterysta pięćdziesiąt stron i szczerze mówiąc, uważam, że to trochę za dużo. Pisarka kilkukrotnie się powtarza czy pozwala sobie na nic niewnoszące, długie opisy. Fabuła rozwija się powoli, głównie opiera się na opowieściach, przemyśleniach głównej bohaterki oraz fragmentach związanych z historią lokatorów domu. 

„Czereśnie zawsze muszą być dwie” jest napisana lekkim, prostym, przystępnym językiem. Książkę czyta się szybko, jest po brzegi wypełniona motywacyjnymi, romantycznym zdaniami dotyczącymi miłości, przyjaźni, wpływu przeszłości na teraźniejszość i tak dalej. W pewnych momentach jest tego zdecydowanie za dużo i książka niebezpiecznie ociera się o kicz.

W powieści Magdaleny Witkiewicz brakuje „pazura”. Brakuje mocniejszych scen, które nie byłyby opisane w cukierkowy sposób. Główna bohaterka jest dość płaską postacią, którą nie uważam za ciekawą. Nie dostrzegam w niej żadnego rysu, który by mnie zaintrygował. Jest to typowa, dobra bohaterka, której należy kibicować, ponieważ niekibicowanie takiej bohaterce czyni z nas złego człowieka. Brakuje w książce niejednoznaczności, niedomówień, mocniejszych dylematów, które rozbudziłyby głębszą refleksję.

„Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdaleny Witkiewicz to typowa książka wakacyjna, którą można przeczyć w letni wieczór i pomarzyć. Ma bardzo pozytywny przekaz, nie pojawiają się w niej problemy nie do przejścia, winy których nie da się wybaczyć. Miłość jest idealna, wieczna i niezmienna. Jeśli pojawiają się trudniejsze tematy, to są potraktowane dość powierzchownie.

Magdalena Witkiewicz dokładnie trafia we wszystkie kluczowe dla literatury kobiecej elementy. Niestety, mnie to nie przekonuje i nie jestem miłośniczką tego typu historii. Dla mnie są po prostu nudne i napuszone. Nie mówiąc już o stereotypach dotyczących płci, które stanowią jeden z filarów tego typu literatury. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek znalazła książkę z tego gatunku, która mnie przekona. Uważam jednak, że metafora z drzewami czereśni jest naprawdę udana. Plus dla autorki, że o tym wiedziała i wykorzystała.

Podsumowując. „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdaleny Witkiewicz to bardzo pozytywna książka, w której czytelnik znajdzie mnóstwo zdań aspirujących do statusu „złotych myśli”. Książka jest napisana dobrze, fabuła jest prosta, bohaterowie nieco bezbarwni, ale raczej trudno ich nie polubić. Sądzę, że wszyscy, którzy są miłośnikami tego typu opowieści będą zadowoleni. Czytelnicy, którzy chętnie sięgają po powieści Magdaleny Witkiewicz dostaną dokładnie to, do czego przyzwyczaiła ich pisarka w poprzednich książkach. 

 


Recenzent: Ewa M.
‹ zwiń tekst