Życie tajnego agenta brytyjskich służb wywiadowczych

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

„John le Carré” to pseudonim brytyjskiego pisarza książek szpiegowskich Davida Johna Moore’a Cornwella. Zanim został pisarzem, Cornwell pracował jako agent w MI6, czyli w dawnym Military Intelligence section 6 (wywiad wojskowy Sekcja 6). Obecnie nazywanym Secret Intelligence Service. Są to brytyjskie tajne służby specjalne, które zajmują się wywiadem zagranicznym. Powstały w 1909 roku. Zadaniem sekcji MI6 było zwalczanie szpiegów, którzy działali na szkodę Wielkiej Brytanii, poza granicami kraju. Jednocześnie sekcja zbierała informacje o organizacjach lub państwach, które były zainteresowane Wielką Brytanią. David John Moore Cornwell został zadenuncjowany przez innego agenta, Kima Philby, który okazał się podwójnym agentem. Jeszcze zanim Davida John Cornwell rozstał się z pracą tajnego agenta, zaczął publikować powieści szpiegowskie pod pseudonimem „John le Carré”.

Pierwsza powieść pisarza ukazała się w 1961 roku i nosiła tytuł „Budzenie zmarłych”. Kolejne pozycje z serii to, kolejno: „Perfekcyjne morderstwo”, „Ze śmiertelnego zimna”, „Za późno na wojnę”, „Miasteczko w Niemczech”, „Naiwny i sentymentalny kochanek”, „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg”, „Jego uczniowska mość”, „Ludzie Smileya”, „Mała dobroszka”, „Szpieg doskonały”, „Russia House”, „Tajny pielgrzym”, „Nocny recepcjonista”, „Nasza gra”, „Krawiec z Panamy”, „Single & Single”, „Wierny ogrodnik”, „Przyjaźń absolutna”, „Pieśń misji”, „Bardzo poszukiwany człowiek”.

Sądzę, że wielu miłośników książek szpiegowskich doceni kreacje głównego bohater cyklu „Smiley”, czyli George'a Smiley'a, który nie należy do typowych bohaterów książek szpiegowskich. George Smiley to niski, otyły okularnik, który pracuje w brytyjskich służbach specjalnych. Dzięki swojemu wyglądowi i wyjątkowym umiejętnościom interpersonalnym potrafi, bez większego wysiłku, wzbudzić w rozmówcy zaufanie i dzięki temu wyciągnąć z niego wszelkie potrzebne informacje.  Bardzo mi się podoba kreacja tego bohatera. John le Carré ma wśród bohaterów swoich ksiażek wiele postaci, które wydają się dość ciekawie skonstruowane.  

„Tajny pielgrzym” to ósmy i zarazem ostatni tom przygód tajnego agenta, George'a Smiley'a. Pisarz od samego początku sugeruje czytelnikowi, że sama powieść jest pożegnaniem z postacią Smiley’a. Mamy więc wiele wspomnień z przeszłości. Kończy się zimna wojna i kończą się również przygody głównego bohatera.  Nostalgia bije praktycznie z każdej strony.

Fabuła „Tajnego pielgrzyma” składa się z różnych historii, które są opowiadane przez Neda, zdegradowanego oficera wywiadu, który był przyjacielem Smiley’a. Właściwie główny bohater był jego mentorem. Zdegradowany oficer musi zająć się młodymi adeptami w szkole dla szpiegów w Sarratt. Zaprasza George'a Smiley'a, aby ten opowiedział młodym o życiu i działalności szpiegów. W narracji przeplatają się opowieści, zarówno o głównym bohaterze, jaki i o Nedzie i jego karierze w tajnych służbach, która swoją drogą, nie była usłana różami.

Książka składa się z różnych opowieści, które przedstawiają różny poziom. Niektóre są bardzo wciągające, inne nieco nudnawe albo po prostu nie wzbudzają żadnych emocji. Niektóre są opowiedziane bardzo dokładnie, inne zaś jedynie zarysowane. Pojawia się również wątek związany z Polską (niestety, jest on bardzo krótki).

„Tajny pielgrzym” John le Carré to smutna opowieść, która pokazuje w zupełnie innym świetle tajnych agentów. Nie mamy tu triumfującego Jamesa Bonda, dla którego praca tajnego agenta to tylko wybuchy, pościgi, przyjęcia oraz piękne kobiety. Zamiast tego pisarz pokazuje osoby wypalone zawodowo, dla których nie ma już miejsca w społeczeństwie. Osoby, których sposób myślenie jest tak różnych od myślenie zwykłych ludzi, że nie są w stanie normalnie funkcjonować. Można zapomnieć o filmach czy powieściach sensacyjnych. Rzeczywistość maluje się w szarych barwach.

John le Carré to pisarz, którego powinien znać każdy miłośnik książek szpiegowskich. Pisarz w zupełnie inny sposób przedstawia prace tajnego agenta. Odcina się od pokazania życia szpiega w hollywoodzkim stylu. Zamiast tego ukazuje czytelnikom bohaterów z krwi i kości, którzy musza zmagać się z wieloma przeciwnościami losu, a ich życie naznaczone jest ciągłym strachem przed zdemaskowaniem. Mam nadzieje, że wielu czytelników sięgnie po powieści Johna le Carré’a. Sądzę, że nikt nie będzie zawiedziony. To dobrze napisane, wciągające historie, które zmuszają do refleksji.       

 

 


Recenzent: Asia Słonka
‹ zwiń tekst