Dziki seks.

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

Zwierzęta, ich zachowanie i w ogóle ich świat fascynowały mnie od malucha. Książki popularnonaukowe konkurują u mnie z tymi fabularnymi jeśli chodzi o miejsce na regale. I choć głównie są to albumy czy leksykony o inne też u mnie nie trudno. Na "Dziki seks" trafiłam dzięki wydawnictwu. Co mnie skusiło? Przede wszystkim urocza okładka i intrygujący tytuł. Ale również opis z tyłu, który zdradza jakże niewielką ilość tego co w środku.

rozwiń tekst...