Czy prawda w ogóle istnieje?

Recenzja nie jest potwierdzona zakupem

W 1987 roku zostaje popełnione brutalne morderstwo - we własnym domu ginie znany psychiatra Joseph Wieder. Głównym podejrzanym jest student - Richard Flynn, ale brak przeciw niemu wyraźnych dowodów. Sprawca pozostaje niewykryty. Prawie 30 lat później agent literacki Peter Katz otrzymuje od Flynna fragment manuskryptu, mającego rzekomo wyjaśnić zagadkę śmierci profesora, tekst jednak urywa się tuż przed opisem wieczoru, kiedy popełniona została zbrodnia. Katz, zaintrygowany opisaną przez Flynna historią, próbuje odnaleźć resztę manuskryptu - niestety bezskutecznie. Zatrudnia więc dziennikarza śledczego, aby ten dotarł do osób, których nazwiska pojawiły się w tekście. Emerytowany policjant, który przed laty zajmował się sprawą Wiedera, także postanawia podjąć ostatnią próbę rozwiązania zagadki. Czy po takim czasie uda im się odkryć prawdę? Tylko komu zaufać, kiedy prawda dla każdego wygląda inaczej?

“Księga luster” to jeden z tych kryminałów, które czyta się jednym tchem, chcąc jak najszybciej poznać odpowiedzi na wszystkie rodzące się podczas lektury pytania. Może nie mam zbyt dużego doświadczenia z tego typu literaturą (z kryminałów czytam głównie Christie i Chmielewską), ale nie czytałam jeszcze w ten sposób skonstruowanej książki. Napisana jest w pierwszej osobie, a narratorów mamy aż trzech (czterech, wliczając manuskrypt Flynna) - agenta, dziennikarza i detektywa. Każdy z nich swoimi sposobami próbuje dotrzeć do prawdy, powoli odkrywając, że jest ona pojęciem subiektywnym. Nie tylko zeznania osób zamieszanych w sprawę śmierci profesora Wiedera są ze sobą sprzeczne, ale również ich postrzeganie siebie nawzajem, swoich działań i motywów. Słowem - każde z nich ma swoją własną prawdę. Kiedy zbliżałam się do końca książki, mniej interesowało mnie, kto okaże się mordercą, a bardziej kto kłamie i dlaczego, albo czyje wspomnienia są niezgodne z rzeczywistością.

Rozważaniom na temat wspomnień, pamięci i jej działania Chirovici poświęca w swojej powieści sporo uwagi, nie są to jednak nudne, naukowe fakty, ale bardzo interesujące, a czasem nawet kontrowersyjne kwestie. W jakim stopniu człowiek jest w stanie wpłynąć na własną pamięć? Czy wszystkie nasze wspomnienia są prawdą? Czy mamy prawo ingerować w pamięć innych ludzi, rzekomo dla ich dobra? “Księga luster” na pewno skłania do przemyśleń na ten temat.

Bardzo podobał mi się styl tej powieści, pomysł na fabułę, wielowymiarowa konstrukcja postaci i zwroty akcji, zmuszające czytelnika do ciągłej zmiany zdania o bohaterach i zwracania podejrzeń w coraz to inną stronę. Polecam “Księgę luster” wszystkim miłośnikom kryminałów - zapewniam, że nie będziecie się nudzić!


Recenzent: Alina
‹ zwiń tekst