Dla własnych dowódców są mięsem armatnim. Dla wrogów – podludźmi. Komu szczęście dopisze, ten przeżyje na tyle długo, by uwierzyć stalinowskiej propagandzie. Będzie bezlitosny. Będzie zabijał, gwałcił, grabił. Bez różnicy – żołnierzy czy cywilów.